Propozycja przebiegu Debaty

Szanowni Państwo,

bardzo dziękujemy za zainteresowanie debatą, Państwa rejestracje, które nas zaszczycają i zwłaszcza za nadesłane wypowiedzi, które wymagały Państwa czasu i uwagi. Dzisiaj, na kilka dni przed debatą, jest ich 21, co stwarza oczywiste wyzwanie. Chcemy podkreślić wartość eksperymentu, na który sobie pozwoliliśmy. Każdy ma równy głos, nie ma „szacownych panelistów” i ewentualnych „głosów z sali”. Każdy taki eksperyment niesie ze sobą ryzyko. 21 tekstów i 21 wypowiedzi w części debaty zaplanowanej na 90 minut nie jest wprawdzie klęską urodzaju, ale każe nam pomyśleć nad znalezieniem właściwej formuły wspólnej rozmowy. Przyszedł czas na „redakcyjną pracę” nad zgromadzonym materiałem. Będzie ona kontynuowana w trakcie i po debacie.

I. Proponowany skład i przebieg debaty.

To propozycja. Prosimy o uwagi w komentarzach poniżej. Chodzi między innymi o to, by gospodarzami debaty byli w jak największym stopniu nie (samozwańczy) organizatorzy, ale wszyscy uczestnicy. Taki program wynika z naszej próby zrozumienia treści przesłanych wystąpień oraz z oczywistych potrzeb „redakcyjnych” – rozwinięcie znajdą Państwo poniżej. Przytrafiły się nam również kalendarzowe niemożliwości – nie wszyscy Autorzy zgłoszeń będą mogli być obecni.

Prosimy wszystkich uczestników o przyjęcie założenia, że teksty zgłoszonych wystąpień są znane. Wiemy, że to się nigdy nie zdarza i tym razem nie zdarzy się także. Autorzy będą jednak musieli ograniczyć rekapitulacje własnych tez i propozycji do kilku zdań. Zadbamy o to, by w przebiegu rozmowy nieznajomość tekstów wystąpień nie stanowiła przeszkody.

Prosimy Autorów, by w wystąpieniach Debaty odnosili się wzajem do swoich wypowiedzi, szczególnie w „sąsiadujących” grupach. Autorów prosimy także, by w miarę możliwości zechcieli tę aktywność rozpocząć już teraz – w komentarzach pod tekstami na stronie Debaty. Usprawni to ją znacznie, pozwalając między innymi ustalić znaczenia pojęć, co już okazało się potrzebne.

Prosimy również wszystkich – zwłaszcza Autorów zgłoszonych wystąpień – o komentarze i sugestie dotyczące zaproponowanego tu porządku.

Część pierwsza – ok. 90’

Apel:

  • Piotr Rachtan
  • Izabella Sariusz-Skąpska

Czas wypowiedzi 2,5’.

1. Diagnoza i analizy

  • Andrzej Machowski
  • Radosław Markowski
  • Przemysław Sadura
  • Krzysztof Podemski

Czas wypowiedzi 3’. Dyskusja 15’.

2. Jak konstruować listy

  • Marcin Święcicki
  • Wojciech Kostka
  • Marek Ziółkowski
  • Seweryn Chwałek
  • Edward Domagalik

Czas wypowiedzi 3’. Dyskusja 15’.

3. Propozycje szczegółowe

  • Marcin Gerwin,
  • Michał M. Majewski
  • Beata Chmiel
  • Kuba Wygnański
  • Jakub Kocjan
  • Jacek Liberski
  • Obywatele RP (Paweł Kasprzak)

Czas wypowiedzi 3’. Dyskusja 15’.

10’ minut niezbędnej przerwy to czas na zapisywanie się do głosu w części drugiej.

Część druga – ok. 60’

Otwarcie będą stanowiły wypowiedzi trójki Autorów, którzy nadesłali nam swoje wystąpienia:

  • Katarzyny Gajowniczek-Pruszyńskiej
  • Zofii Agnieszki Kłakówny
  • Mirosława Woronieckiego

Czas trwania – 3’

Będzie to wprowadzenie wątku programu wyborczego, który przewijał się również w wielu innych wystąpieniach, a który nie jest uwzględniony jako jedna z istotnych osi w części pierwszej. To trzy konkretne przykłady – chodzi tu jednak nie tyle o to, jaki ma być program, ale raczej, w jaki sposób go kształtować, kto powinien to robić, czy i w jaki ewentualnie sposób ten proces „uspołecznić”, jak wzmocnić rolę eksperckich opracowań itd.

Pozostałe 50’ dyskusji w tej części ma charakter otwarty. Limit czasu wypowiedzi ustalimy na podstawie liczby zgłoszeń podzielonej przez 50 minut. Głosy w tej dyskusji muszą dotyczyć tekstów zgłoszonych wypowiedzi lub towarzyszących im wystąpień Autorów.

Przerwa 10’

Część trzecia – 20’

Próba podsumowania wątków. Zaprezentujemy przygotowaną i zaktualizowaną w trakcie debaty propozycję konkluzji, ujętą w listę postulatów, dyrektyw, zapowiedzi, tworząc wspólną „mapę myśli”. Propozycja pojawi się wkrótce na stronie Debaty. Patrząc dziś na nadesłane przez Państwa materiały, mamy nadzieję, że da się opracować w zwartą formę, a tezy i postulaty uczynić przedmiotem badań.

II. Jak rozumiemy Państwa wystąpienia

To wstęp do myślenia o konkluzjach oraz część uzasadnienia zaprezentowanego wyżej układu propozycji Debaty. Nadesłane przez Państwa teksty dzielą się na kilka wyraźnych grup, a pojedyncze z nich tworzą kategorie dla siebie. Poniższe zestawienie ma arbitralny charakter i jeśli uważają je Państwo za nieprawidłowe, bardzo prosimy o krytyczne recenzje i inne propozycje o możliwie “redakcyjnym charakterze”.

1.

Osobne kategorie stanowią naszym zdaniem głosy Mirosława Woronieckiego o nieobecności świeckiego państwa oraz Jacka Liberskiego zapowiedź prac programowych projektu Nowa Polska. Oba dotyczą niezwykle ważnych zagadnień programowych – niezupełnie jednak mieszczą się w osiach proponowanej dyskusji.

2.

Inną grupę stanowią teksty, które rozumiemy jako apele o wspólną listę lub chociaż o jak najdalej posuniętą współpracę partii i środowisk opozycyjnych. W tej grupie nie ma jednak ostrych granic – część tych apeli proponuje co najmniej cechy postulowanej w nich wspólnej listy (lub list).

Do tej grupy pozwalamy sobie zaliczyć głosy Izabelli Sariusz-Skąpskiej i Piotra Rachtana, ale podobny charakter mają także w jakiejś części (często znacznej) wypowiedzi Jakuba Kocjana (choć on proponuje aktywność zinstytucjonalizowanych inicjatyw obywatelskich oraz kandydatury przedstawicieli ruchów obywatelskich), Beaty Chmiel (choć ona postuluje i być może zapowiada aktywną promocję obywatelskich kandydatek i kandydatów oraz myślenie o programie w kategoriach kontraktu społecznego), Anny Siewierskiej-Chmaj i Pawła Kasprzaka oraz nawet Przemysława Sadury, choć on wygłasza istotne zastrzeżenia wobec projektu wspólnej listy (zresztą charakterystycznie zbieżne z uwagami prof. Siewierskiej-Chmaj i Pawła Kasprzaka), a przy tym proponuje konkretne kierunki działań.

3.

Mamy też trzy teksty z punktu widzenia „eksperckiego”. Wśród nich Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska i Zofia Agnieszka Kłakówna piszą o reformie sądownictwa oraz szkolnictwa. Obie wypowiedzi podkreślają, że żadnej z tych dziedzin „nie wolno pozostawiać wyłącznie politykom”, wskazując zarówno na koniecznie ekspercki tryb prac programowych oraz ich „uspołecznienie”. To spojrzenie wydaje nam się ważne, ponieważ da się je uogólnić na wiele innych dziedzin, pokazując, że to niekoniecznie przedwyborcze konwencje są dobrym miejscem kształtowania programu zwłaszcza w tak skomplikowanych kwestiach i że być może proces wyłaniania kandydatek i kandydatów do plebiscytarnego boju o wspólną Polskę w transparentnej i otwartej na obywatelskie decyzji procedurze lepiej sprzyja programom wiarygodnym i posiadającym legitymację społecznego zaufania.

4.

Jest też cała grupa wystąpień projektujących możliwy kształt wspólnych list. To propozycje Marcina Święcickiego, Seweryna Chwałka, Marka Ziółkowskiego, Wojciecha Kostki (zbieżna w jakimś sensie z propozycją Marcina Święcickiego, bo oparta o „kontraktowy” podział miejsc na listach pomiędzy kandydatów partyjnych i „obywatelskich”) i Edwarda Domagalika oraz dotycząca Senatu propozycja Kuby Wygnańskiego, którego koncepcja jest jednak odrębna, koresponduje z propozycją Obywateli RP i potencjalnie zawiera w sobie podobny do koncepcji Michała M. Majewskiego potencjał działań możliwych do podjęcia przez organizacje obywatelskie – bez nich nie wygląda na możliwą.

5.

Wreszcie są propozycje przynajmniej z elementami „mapy drogowej”, czyli działań możliwych do podjęcia przez „stronę społeczną”. W tej grupie znalazłaby się propozycja Obywateli RP, Marcina Gerwina oraz Michała M. Majewskiego – ale być może także np. Beaty Chmiel i Przemysława Sadury, przynajmniej w tej części, w której postulują oni aktywne wsparcie kandydatek i kandydatów spoza klucza partyjnego oraz instytucjonalny udział organizacji społeczeństwa obywatelskiego.

4 odpowiedzi

  1. Proponowany przebieg debaty mi odpowiada. Szczególnie, że mój występ planowany jest tuż po Marcinie Święcickim. W efekcie będzie to takie naturalne przejście od szczegółu do ogółu, bo ten ostatni proponuje całościowe rozwiązanie w temacie konstruowania wspólnej listy wyborczej, a ja jedynie rozwiązanie dotyczącę kandydatów obywatelskich. Spokojnie zmieszczę się w proponowanych ramach czasowych.

  2. Biorąc pod uwagę liczbę zgłoszonych wystąpień (19 otwierających poszczególne części debaty) i zakładaną możliwość zabrania głosu przez każdego uczestnika debaty, uważam, że scenariusz debaty zaproponowany przez organizatorów jest optymalny i zapewne jedyny możliwy. Dzieli on czas debaty na mniej więcej 1 godzinę wystąpień (do 3 min. na każde wystąpienie – trzeba mówić bardzo zwięźle) i mniej więcej 1,5 godziny dyskusji. Inaczej chyba się nie da.
    Andrzej Machowski

  3. Bardzo ciekawie się zapowiada! Kilka wskazówek: Przy tak rozbudowanej agendzie debaty niezwykle ważna jest dyscyplina jej prowadzenia. Osoba prowadząca debatę powinna się do tego trudnego zadania dobrze przygotować aby płynnie i z sukcesem przejść przez kolejne punkty tej debaty. Ważne jest też dobre nagłośnienie! Będę uczestniczyć on-line i w razie czego napiszę wskazówki, gdyby było widać w transmisji jakieś poważniejsze problemy. Źyczę powodzenia i dziękuję za tak ważną inicjatywę!

  4. Np. sympatycy Polska 2050 pytają i powołują się na ……dlaczego nie mówimy o jednym bloku wyborczym? Prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej i twórca StanPolityki.pl Łukasz Pawłowski mówi, że gdyby podejść do sprawy czysto merytorycznie i w oparciu o dane, to jest co najmniej pięć argumentów przeciwko jednej liście:
    – Gdyby wyborcy chcieli jednej listy, to głosowaliby na nią już teraz. Na przykład na najsilniejszą formację opozycyjną – Koalicję Obywatelską
    . Kiedyś KO potrafiła mieć 45 proc., a od wielu lat nie potrafi przekroczyć 30 proc. – wskazuje Pawłowski.
    Po drugie – tłumaczy prezes OGB – podział mandatów za pomocą obowiązującej w polskim prawie wyborczym metody D’Hondta daje więcej mandatów dwóm w miarę wyrównanym listom niż jednej wspólnej.
    Po trzecie – mówi Pawłowski – wspólna lista wpływa na słabszą mobilizację elektoratów mniejszych partii (co pokazały wyniki exit poll w wyborach do PE w 2019 roku).
    Po czwarte jedna lista zdaniem rozmówcy Wirtualnej Polski powoduje odpływ części elektoratu do “trzeciej partii” – w tym przypadku Konfederacji, czy Agrounii. – W wypadku tej pierwszej (o zgrozo) byłby to wynik dwucyfrowy – przyznaje Łukasz Pawłowski.
    Jak dalej tłumaczy: – W 2015 roku suma poparcia dla PO i Nowoczesnej wyniosła 31,7 proc., a 4 lata później koalicja PO z Nowoczesną (czyli taka wersja jednej listy) dostała tylko 27,4 proc. Wniosek: 2/3 wyborców Nowoczesnej z 2015 nie odnalazło się na wspólnej liście.
    – Analizy z wyborów samorządowych pokazują, że im mniejszy wybór (mniej list lub kandydatów), tym mniejsza frekwencja. Opozycji powinno zależeć na jak największej frekwencji – konkluduje prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.”

Skomentuj Marzanna Stasińska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgłoszone wystąpienia